Sesja 4
27-09-2023
32 Deszczy, Twierdza
Wczoraj wieczorem wpadłem na Lisicę. Pakowała się. Powiedziała, że udaje się do Zwierzyńca. Podobno Stare miały plan zamknięcia Twierdzy. Na myśl o tym, że miałbym siedzieć tutaj jak w więzieniu trochę spanikowałem. Spakowałem swoje rzeczy i zamierzałem czmychnąć wieczorem za mury, przenocować na podgrodziu i rano ruszyć do Tytusa. Ale przedtem chciałem ostrzec Ramonę i Pająka. Pająk, wiadomo, długo w zamknięciu nie wysiedzi, Ramona z kolei dawała znać, że też chciałaby się stąd wyrwać. Poszedłem więc z nimi pogadać, no i wybili mi z głowy nocną wędrówkę. Pająk powiedział, że czmychając po nocy ściągnę na siebie podejrzenia, z czym ciężko było polemizować. Obiecał, że nas wyprowadzi z Twierdzy, ale w bezpieczniejszy sposób, nie zwracając na siebie uwagi.
Dziś rano Ramona zagoniła mnie do pomocy w kuchni. Zachciało jej się ziemniaków na śniadanie i kazała mi je obierać. Wiem, że chciała mnie mieć na oku, ale… ziemniaki na śniadanie?
Na stołówce pojawiła się Jin. Wyglądała jak by była jedną nogą w grobie, ale nadal się trzymała. Pająk ugadał nam wypad do miasta. Pretekstem było zdobycie leków. Dobra wymówka - jak rozmówię się z Tytusem będzie łatwo wrócić, gdyby do tego przyszło.
Po śniadaniu wyruszyliśmy w kierunku mostu. Na trasie wpadliśmy na Lisicę, broniącą się przed dwoma truposzami. Pomogliśmy jej, ale poważnie dostała. Gdybyśmy nie przyszli z odsieczą na pewno by już nie żyła. Opatrzyłem jej rany i ruszyliśmy w kierunku Mostu.
33 Deszczy, Zwierzyniec
Dotarliśmy po zmroku do wrót Zwierzyńca. Długo nikt nam nie otwierał. W końcu pokazał się Jeżyk. Okazało się, że jest sam. Gdy nas już wpuścił uraczył nas historią jak to jak to strażnicy, którzy przyszli na miejsce Skunksa i Lisicy chcieli go okraść i zamordować, więc musiał ich zabić. Cała historia była dziwna, ale Jeżyk był tu na moście od zawsze. Jeśli mówi, że tak było, to tak było. Albo w końcu mu odwaliło.
Zgłosiłem się do wartowania lewego brzegu. W nocy przyszła Lisica. Chciała iść z nami do miasta. Powiedziała, że boi się Jeżyka. Widać nie tylko mi nie spodobała się jego opowieść. Zobowiązałem się pogadać z resztą.
Rano zjedliśmy śniadanie, pożegnaliśmy się z Jeżykiem i ruszyliśmy do miasta. Na trasie spotkaliśmy wędrowca, który poszukiwał swojej rodziny. Twierdził, że mieszkał na rzeką. Pająk ostrzegł go o ryzykownym przejściu przez most i powiedział o Twierdzy. Mając w pamięci ostatniego spotkanego włóczęgę, który poszczerbił obsadę Zwierzyńca trzymałem się w zaroślach, z łukiem w gotowości. Na szczęście, do niczego nie doszło i rozeszliśmy się w swoje strony.
35 Deszczy, Przedruinie
Gdy dotarliśmy do zabudowy słońce zaczynało zachodzić. Na ulicy zobaczyliśmy grupę dzieciaków uciekających przed zombiakami. Schroniliśmy się na dachach. Chcieliśmy schronić się w jednej z kryjówek Pająka, ale zabrakło nam czasu. Obcy nie mieli szczęścia. Truposze ich dopadli. Noc spędziliśmy na dachu.
36 Deszczy, Wieża Ciśnień
Dotarliśmy do kryjówki Pająka w wieży ciśnień. Pająk postanowił wypytać Lisicę czy ma coś wspólnego z zamachem na Jin. Nie przyznała się do współpracy z Młodymi, ale reszta chyba się tego domyśla. Poza tym przyznała się, że wierzy w proroctwo Jacusia. O to bym jej nie podejrzewał, ale z drugiej strony, nikogo bym nie podejrzewał o wierzenie w te brednie.
Musimy ustalić jaki jest dalszy plan działania. Ja będę namawiał resztę, żeby odszukać Tytusa i przekazać mu informację o tym co zaszło w Twierdzy. Potem, zobaczymy co Triumwirat mi zleci.